poniedziałek, 2 listopada 2015

Kwantowy poemat

Foto: Katarzyna Świstelnicka


Tworzenie kwantowego poematu rozpoczęło się w czasie trwania warsztatów we Wrocławiu w październiku. Cały utwór stworzyli absolwenci Metody Dwupunktowej na forum. Jest dowodem  bardzo sprawnego wykorzystania przez nich potencjału prawej półkuli mózgu ;).
Miłego czytania!

Dziś na fejsbuku 
stuku stuku.
Maszyna do pisania 
nas pogania. 
Inspiracja płynie z pola, 
jaka będzie Wasza wola? 
Dzisiaj zrobię dwupunkt z rana,
dwupunkt z rana jak śmietana. 
Machnę ręką, bujnę nogą, 
i przywitam się z podłogą. 
A podłoga na to rzecze:
"Mało myśl dziś mój człowiecze".
Zdwupunktuję też powietrze, 
atmosferę swą polepszę.
Zlikwiduję ból mój ziemski.
Kim jest Krzesimir Dębski?
Jedno z pytań mnie dręczących 
i donikąd prowadzących.
Zniknie punkt mego widzenia, 
mego chcenia i niechcenia,
mego tarcia i rozdarcia,
i inne punkty podparcia.
Pole prowadzi
i nam nie zawadzi
podążyć za polem,
by stać się kwantolem.
Jak se z dwupunktem pobaraszkuję, 
już nikotyny nie potrzebuję.
Wszyscy jesteśmy kwantowi, 
niech dołączą się też nowi. 
Mali, duzi, młodzi, starzy, 
zobaczymy, co się zdarzy.
A kto serce swe otworzy,
płynąć może wśród przestworzy.
Wszechświat zawsze go wysłucha,
więc jednoczmy te Serducha. 
Dziś będziemy czarowali 
i rękami też machali, 
namieszamy dziś w Matrycy, 
niech się uczą już laicy
jak porządnie poczuć falę 
i wstać z łóżka po zawale.
Nasze czary tak działają, 
choć niektórzy wyśmiewają.
Gdy problemy przytłaczają, 
szybko do nas dołączają.
Kocham Kasię i Piotra osobno i razem,
są dla mnie cudnym drogowskazem.
Jak ja pięknie dziś rymuję 
i dlatego dwupunktuję, 
bym tą wenę zawsze miała 
i by fala powalała.
Raczę się kwantami 
razem z boskimi czastkami.
Wypływam na przestwór oceanu 
stając się falami razem z dwupunktowcami.
Poszybować w kosmos sercem,
napędzanym słońcem Mercem.
Kwantów bezkres mam pod maską,
w obu dłoniach smaczne ciastko.
Myśl skupiona jest na trasie,
pojazd łapie za mną zasięg.
Z polnych kwiatów mam siedzenie,
w dobrej cenie, po przecenie,
w sercu wieczne podniecenie.
Tylko dziwne mam wrażenie,
Zasuwając tak mym autem,
jakbym jechał pod prąd całkiem.
Wszyscy walą na czołówkę,
rozwiązując łamigłówkę.
Co za kretyn, gamoń stary!
Co na oślep pod prąd wali!
Pewnie popił albo zasnął?
Co on, w rękach trzyma ciastko?
Wariat jakiś matko bosa!
Co tu zgrywa Hansa Klosa!
Co on, jedzie na golasa?
Turbo debil ekstra klasa!
A ja z lekką dumą pawia
Mijam wszystkich i pozdrawiam.
I wysyłam w przestrzeń wiarę,
o ich większość nad koszmarem,
jaki właśnie sobie tworzą,
perspektywą małobożą.
Kto mnie mija, mija pole,
więc się budzą z wolna trole.
Patrzę w lustro i nie wierzę,
zawracają, mówię szczerze.
Jedni w krzaki, inni w rowy,
reszta jak te święte krowy.
Dołączają się gęsiego,
wyprzedzają na trzeciego.
Kurka, sam już baranieje,
Matko bosa, co się dzieje!
Zasuwają jak rakieta,
roześmiani na waleta.
Ale jajca, kosmos jakiś,
jeden trzyma w ręce napis,
i przez szybę się wychyla,
łapiąc w zęby wiatr co chwila.
W kartkę oczy swe wlepiłem:
"Pole serce, gotów byłem"... 
Ja tam wcale nie żartuję...
dwupunktuję i czaruję.
Coś tam machnę sobie ręką,
szepnę cicho coś pod nosem, 
potem wskoczę do serducha
i już jestem w tym kosmosie.
On me prośby wnet zamienia 
i spełniają się marzenia.
Oj jak kocham to 2P,
ono wie, co ja chcę.
Och, dwupunkcie mój kochany,
Dzisiaj z polem idę w tany
i z kwantami pogadamy. 
Coś o sercu,
o aspekcie ,
o kochaniu,
w tym kontekście.
Wszystko pięknie się punktuje
i z wszechświatem dyskutuje.
Mecz oglądam i główkuję:
może dwupunkt zastosuję?
Wnet mi pole podpowiada:
"Zostaw dwupunkt dla sąsiada.
Niech se chłopcy pobiegają,
toż Lewego w kadrze mają." 
Każdy zrobić może dwupunkt,
poddać się Kwantowej Fali,
w Pole Serca się zanurzyć,
wzorce stare w mig oddalić.
Podróż w czasie to przygoda,
która cuda czyni w ciele,
a już w Równoległym Świecie
nowe cele odnajdziecie.
Z okien weźmiesz, co Ci trzeba,
złotym się obsypiesz pyłem,
częstotliwość Bartlettowska
w ciele nowym jest wentylem.
Dwupunkt, dwupunkt, co za czary,
świadomości mam przybywa.
Miłość, Wiara, Akceptacja, 
Matka Ziemia jest szczęśliwa.
Czary mary, czary mary,
wszystkie Wiedzmy się zleciały.
Dwupunktują i malują, 
wiersze klepią i rymują. 
Mamy tu też i Wiedźmina,
co wystrzelił wiersz jak klina.
Romobonk dziś tak rymuje, 
że nas wszystkie deklasuje. 
Ku radości Piotra, Kasi, 
rymujemy co się da si.
Rano , wieczór , przez dzień cały,
dwupunktuje oszalały 
człek kwantowy, człek światowy,
bo dla Świata dwupunktuje 
i Świat cały się raduje, 
że nas dużo, wciąż przybywa.
Będzie z tego Miłość, Dobro ?? :) 
No chyba!!!
DWUPUNKTUJĘ I MALUJĘ ŚWIAT MÓJ CAŁY, 
KTO DOŁĄCZY, ŻEBY CAŁY BYŁ WSPANIAŁY?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz